Kto nie zna tej potrawy? Chyba nie ma takiej osoby. Pytanie – czy wszyscy są fanami bigosu? Jeśli ktoś go nie lubi, to zwykle winna jest kapusta. To zrozumiałe, że nie wszyscy lubią smak lub zapach gotowanej kapusty kiszonej czy świeżej. Nie mam zamiaru tu przekonywać, że próbując mój bigos zakochasz się. Podobnie też nie mam zamiaru upierać się, że ten przepis, to jest właśnie ten jeden jedyny, niepowtarzalny. Z bigosem albowiem jest tak, że co gospodyni to inny przepis. Być może przypadnie Wam moja propozycja do gustu i zostaniecie jej wierni. Wiem jedno, u nas w Domu ten bigos robi furorę. Zajadają się nim wszyscy, nawet Córka, która normalnie nie zjadłaby surowej kiszonej kapusty. Poza tym bigos to świetny sposób na tzw. gastronomię-ekonomię w kuchni. Idealnie sprawdza się na wszelkiego rodzaju imprezach, no i jest daniem jednogarnkowym, co jest niezwykle wygodne, gdy mamy mało czasu na codzienne gotowanie.
Czas przygotowania: 20 min. (nie licząc gotowania)
Ilość osób: 5 l
Łatwość: **
Koszt: na każdą kieszeń
Składniki:
- 1 kg kapusty kiszonej,
- 1 główka kapusty białej,
- 3 -4 śliwki suszone wędzone,
- 3 grzyby suszone,
- ścinki wędlin (można samemu uzbierać; szynka, boczek, kiełbasa wiejska),
- 1 duża cebula,
- papryka w proszku,
- 1 przecier pomidorowy w słoiczku,
- 3-4 liście laurowe,
- 6-8 ziaren ziela angielskiego
- sól, pieprz, cukier
- olej
Sposób:
Kapustę białą szatkuję. Wrzucam do dużego garnka, w którym uprzednio lekko podgrzałam olej. Chwilę smażę a następnie dodaję zioła i szklankę wody. Duszę kilka minut. Następnie dodaję kapustę kiszoną (zawsze robię na swojej lub ze sprawdzonego źródła, to ważne). W tym samym czasie na patelni podgrzewam trochę oleju i wrzucam pokrojoną w kostkę cebulę, gdy zeszkli się, dorzucam kawałki wędliny i chwilę smażę. Następnie dodaję do kapusty. Porządnie mieszam i zaczynam doprawiać. Wrzucam śliwki, grzyby wraz z wodą, w której je moczyłam (zwykle w garnuszku zagotowuję wodę, dodaję grzyby i moczę kilkadziesiąt minut) oraz przecier. Na koniec doprawiam solą, pieprzem, cukrem i papryką. Gotuję ok. 1 h. Po kilku godzinach ponownie podgrzewam. Tak samo robię na drugi dzień. Podgrzewam 2 x, rano i wieczorem. Bigos im starszy ty lepszy, zatem na 3 dniach będzie idealny. Cały wic polega pierwsze na tym, aby mieć dobrą kapustę kiszoną i im więcej razy go podgrzejemy tym lepszy.
Ciekawostka: szukając, skąd wzięła się ta potrawa, natknęłam się na informację, iż wg niemieckiej książki kucharskiej nazwa pochodzi od złożenia dwóch łacińskich słów „bi” i „gos” , gdzie pierwsze oznacza podwójny a drugi smak. Na ile to prawda? Nie wiem. Wiem natomiast, że można to zinterpretować, że chodzi o 2 rodzaje kapusty.
SMACZNEGO!!